sobota, 5 listopada 2011

Nowe światy

Uwielbiam nazywać go pieszczotliwie. Czasem wychodzą z tego niezłe historie. Z Pieszczucha powstał Mieszczuch, a on z kolei transformował w Mieszka... Co związane jest także z fascynacją książeczką o pierwszych Piastach. Rezultat: jedna z basenowych mamuś zachwycała się, jak to Mieszko świetnie bawi się w wodzie. Nie prostowałam, bo podoba mi się myśl, że tworzy on już nowe rzeczywistości. Powstają światy, w których bywa Mieszkiem. A ja muszę powoli uczyć się, że będzie ich coraz więcej i w każdym z nich odegra inną rolę..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz